28.07.2025

Krótko, nudno i o niczym

Witajcie! W dzisiejszym poście materiał zdecydowanie bardziej do pooglądania, niż do czytania. Taki już urok tego bloga, że nigdy nie wiadomo, czy się trafi ściana tekstu, czy innego rodzaju cosie. 

~~O~~

Kwartalnik Artystyczny

Nie przepadam za gazetami i wszelkiego rodzaju pismami, jednak ten kwartalnik akurat lubię. Poręczny, dobry do czytania - gdy uda się choć na chwilę gdzieś przycupnąć i przez kilka minut odpocząć. 

~~O~~

Chanel - Rouge Coco Gloss - 119 Bourgeoisie

Najzwyklejszy błyszczyk, szału nie robi. Owszem, po nałożeniu na usta wygląda ładnie, ale tylko przez chwilę (przynajmniej u mnie tak jest). Nawet przy małej ilości, rozlewa mi się poza kontur ust, a następnie wypełnia  zmarszczki palacza, które tak normalnie są u mnie niewidoczne. Także ten... podoba mi się kolor, ale konsystencja już niekoniecznie. A może tylko miałam pecha i trafiłam na jakiś felerny egzemplarz? Mniejsza z tym. Zużyję i więcej raczej nie kupię.

Bez lampy błyskowej, przy naturalnym świetle.

Z lampą błyskową.

~~O~~

Nabla - Read My Mind

Wprawdzie nawet chciałam mieć tą paletę, ale nie na tyle bardzo, żeby nie zwlekać z zakupem. Na jakiś czas zupełnie zapomniałam o jej istnieniu, aż tu się napatoczyła w sklepie. Obejrzałam i uznałam, że w sumie nie zaszkodzi, jak wyląduje w mojej kolekcji.

Nigdy nie wyrzucam kartonowych opakowań osłaniających paletki. Wolę, jak moje rzeczy są dodatkowo chronione przed uszkodzeniami. 

Wieczko palety wygląda dość nietypowo. Nie jest idealnie równe; cały design przypomina łazienkowe płytki. W sumie git, podoba mi się.

Same cienie prezentują się całkiem przyjemnie. Ze wszystkich matowych kolorów będę korzystać bardzo chętnie, natomiast 1, 3, 5, 7, 10 i 14 raczej nie ruszę.

~~O~~

Bobowata roślina i jej obleśny strąk

Takie zielone coś dostrzegłam, zmierzając na lekcje francuskiego. Prawdopodobnie jest to jakaś odmiana robinii, zwanej też grochodrzewem. Drzewa z białymi i różowymi kwiatami są powszechne, ale pierwszy raz widziałam takie... odpychająco żółte.

Obleśny strąk. 

Sprawia wrażenie, jakby wewnątrz wiło się jakieś przebrzydłe życie, całkowicie odrażające w swej istocie.

~~O~~

Mochi bananowo - mleczne

Lubię azjatyckie jedzenie. Tym razem padło na słodycze - tajwańskie mochi. Pyszne to były gluty stabilne. Oczywiście nie wyglądały tak idealnie jak na obrazku z opakowania, ale naprawdę, to można wybaczyć. Dosłownie wciągnęłam wszystkie, ale na szczęście nie musiałam się spieszyć; mogłam jeść w swoim ślimaczym tempie.

~~O~~

Na dzisiaj to będzie tyle dobrego. W ogóle - zamierzałam tego posta dokończyć i opublikować tydzień temu. Tydzień temu! Niestety, w ostatnim czasie osiągam już takie poziomy zmęczenia, że publikowanie czegokolwiek to ostatnia rzecz, na którą miałabym siłę. Mam nadzieję, że może chociaż pod koniec września uda mi się odpocząć...

Dobrego tygodnia, moi drodzy!

9.07.2025

Wólewókószeawekmła?

Nie, nie, nie pytam Was, czy chcecie ze mną spać, bez obaw. Tak tylko sobie podśpiewuję fragment Lady Marmelade.

Przyszłam się  zdecydowanie bardziej pochwalić, niż pożalić, że wróciłam do nauki języka francuskiego - żeby mieć jeszcze mniej wolnego czasu :D

Skąd taka decyzja? Powodów jest kilka:

  • Przede wszystkim, bardzo lubię ten język i przez kilka ostatnich lat, jego nikła obecność w moim życiu zdecydowanie mi nie wystarczała.
  • Chciałabym móc z jak najlepszym zrozumieniem czytać książki i dokumenty o interesującej mnie tematyce, w oryginale - niestety, tłumaczenia pewnych pozycji na język polski nie oddają w pełni sensu ich treści. Mam tu na myśli bardzo specyficzny rodzaj literatury, jednak nie zdradzę Wam, drodzy Czytelnicy, jakiej dotyczy tematyki. 
  • Mam takie marzenie, żeby być jeszcze bliżej "centrum" mojej ukochanej organizacji, w której działalność stała się nieodłączną częścią mojego życia.
  • Rozważam też pracę we Francji. Pewnie wiecie, jak jest - angielski tam nie wystarczy i żeby należycie funkcjonować w ochronie zdrowia, francuski musi być opanowany na najwyższym poziomie.   

Mam to ogromne szczęście, że trafiłam na naprawdę wspaniałą nauczycielkę. Nigdy nie miałam tak dobrze prowadzonych zajęć z jakiegokolwiek języka. Jest dokładnie tak, jak lubię - Pani od francuskiego doskonale tłumaczy i jest nad wyraz wymagająca, a jednocześnie panuje bardzo miła atmosfera. Materiałów do nauki mam pod dostatkiem, a same lekcje przebiegają w sposób zorganizowany, każda minuta jest w pełni wykorzystana. Czego chcieć więcej? 

źródło: pixabay | autor: iankelsall1

W dzieciństwie, można powiedzieć, że dość często bywałam we Francji - głównie z Mamą, ale zdarzały się też wycieczki dla osób w wieku szkolnym. Bardzo dobrze wspominam każdy z tych wyjazdów. Życie tak się potoczyło, że z biegiem czasu, takie wyjazdy zdarzały się coraz rzadziej, aż w końcu ustały. Pora to zmienić - chociaż doskonale wiem, że Francja sprzed lat i Francja obecnie, to dwie różne Francje. Myślę, że wiecie, co mam na myśli.

Do następnego! 

8.07.2025

Wiosenne zaległości: Roślinność

Witajcie. Przybywam ze sporą ilością zdjęć roślin, które to zdołałam zrobić wiosną, ale nie miałam czasu ich wcześniej opublikować. Zapraszam do oglądania!

~~O~~

Chciałabym pokazać wam jedne z moich ulubionych, wiosennych kwiatów - fioletowe zawilce, które od lat żyją sobie w moim ogrodzie, mają się świetnie i w ogóle są niezniszczalne. Jednocześnie, te małe gnojki mają bardzo delikatną budowę i chwieją się przy każdym, najmniejszym podmuchu wiatru.

Zachwycają kolorem i sprawiają, że miejsce w którym rosną, staje się, jakby magiczne.





~~O~~

Na tym zdjęciu bez, który dopiero co szykował się do zakwitnięcia. Niepozorne, małe, nieciekawie wyglądające pąki, a także jeszcze niewielkie listki, które wyglądały nieświeżo, mimo że były jeszcze młode.


Nieco starsze pąki, oczywiście zaczęły wyglądać zdecydowanie lepiej. Podobnie liście, które w końcu nabrały głębszej i ciemniejszej zieleni i przestały przypominać zwiędłą sałatę z marketu.

Ostatnie stadium rozwoju kwiatostanów, które udało mi się uchwycić. Widać już pojedyncze kwiatki, które zdążyły się rozwinąć. Lubię ich barwę, będącą czymś na granicy fioletu i niebieskości.

Niestety, nie udało mi się zrobić zdjęć bzu w pełnym rozkwicie. Szkoda, bo tej wiosny, jak z resztą każdej - mój ogromny krzew, cały obsypany kwiatami, prezentował się naprawdę przepięknie. W przyszłym roku nie przepuszczę okazji i najpewniej zrobię nie tylko temu, ale też innym moim bzom więcej zdjęć, niż kiedykolwiek :D

~~O~~

Przez krótki czas, miałam naprawdę śliczne bratki. Rozrosły się niesamowicie, tworząc tym samym sporej wielkości klomb. A potem wszystkie padły, bo ich nie podlewałam.

A to jest laurowiśnia. Nabyłam kilka niewielkich bardziej drzewek, niż krzewów i tylko czekam, aż się rozrosną. I jestem pod wrażeniem, jak piękny i intensywny zapach, wydzielały tak niewielkie, niepozorne pąki, a potem kwiaty.

Takie dąbrówki wychyliły się z trawy, nieopodal orzecha laskowego. W rzeczywistości, wyglądały o wiele lepiej, niż na zdjęciu. I było ich naprawdę sporo. Właściwie - z roku na rok, jest ich coraz więcej. Najwyraźniej dąbrówkom jest dobrze w moim ogrodzie.

~~O~~

A tutaj, jeden z moich jaśminów. Lubię zapach jego kwiatów i szkoda, że są takie delikatne i tak szybko opadają Czas kwitnięcia jaśminów uważam za zdecydowanie zbyt krótki; w tym przypadku, naturze trochę nie wyszło. Tej wiosny pachniało całkiem intensywnie, więc przynajmniej udało mi się nawąchać prawie do oporu (jakkolwiek dziwnie to brzmi).




~~O~~

Jabłoń, tak zwana papierówka. W tym roku była wręcz obsypana dużymi kwiatami, o lekko mięsistych płatkach. Utrzymywały się one długo, cieszyły oczy swoją urodą i zapachem. Jak co roku, w chwili obecnej, drzewko jest obwieszone dojrzewającymi owocami.




~~O~~

Na koniec, jeszcze jedna jabłoń, ale nie wiem jaka to odmiana. W zasadzie - poza powyższymi papierówkami, to nie pamiętam jak się nazywają pozostałe odmiany moich jabłoni. Będę musiała kiedyś się zorientować w tym temacie.

~~O~~

To tyle dobrego na dzisiaj. Podobają się wam moje roślinki?

Do następnego!

6.07.2025

Speculum

Wspominałam już kiedyś, że nie przepadam za polską muzyką, oraz, że są od tego pewne wyjątki. Dzisiaj kilka słów o jednym z nich.

Speculum to powstała w 2014 roku polska grupa muzyczna, grająca mieszankę rocka, metalu i punku. W skład zespołu wchodzą artyści z różnych środowisk muzycznych - Brat Figo (z Braci Figo Fagot), Dr Yry (El Doopa), a także członkowie Cremaster, czyli Badhead, Kiwi i Monter. 

Ich teksty, to zamierzona, czysta kpina z rzeczywistości. W ten oto sposób, na przykład "Święconka" - krytykuje pozorną, fałszywą religijność. "Polska B" ma za zadanie wyśmiewać stereotypy społeczne, a "ZTM" słabości transportu publicznego.

A tutaj okładeczki. Całkiem ciekawe, nieprawdaż? Podoba mi się zwłaszcza ta z Bratem Figo stylizowanym na Jezusa.

Poniżej, jak to zwykle ma miejsce w moich postach o muzyce, wstawiam linki do kilku utworów, do przesłuchania.

Odyseusz

667 (Sąsiad Szatana)

Tornado z lawy

Polska B

Święconka

Kołysanka

Troglodytor

Żydritual

Ladyboy

Ukrop

Uff. Puff. Dzisiaj było krótko i treściwie. Dajcie znać, jak wrażenia po odsłuchaniu. Tymczasem - udanej reszty niedzieli, dobrego nadchodzącego tygodnia i do następnego!

5.07.2025

Stary wrócił z mlekiem...

 ...a raczej stara xD

Czeluści szpitali, struktury organizacji w której działam, nawarstwiające się problemy zdrowotne. Na dokładkę - masa innych, piętrzących się i przysparzających sporych pokładów stresu spraw, wymagających pilnego sfinalizowania  - wszystko to, wyjątkowo skutecznie odciągnęło mnie od blogosfery. Żyćko tak się potoczyło, że maj i czerwiec to była matnia i niekończący się kierat, a chwilę złudnego wytchnienia mam dopiero dzisiaj.

Także ten... z jednej strony, cieszę się, że tu wpadłam. Z drugiej - czuję się jakoś dziwnie, może nawet obco. Zdaje się, że muszę na nowo przywyknąć do tego "miejsca".

Na pewno zamierzam nadrobić wiosenne zaległości - mam do opublikowania trochę zdjęć kwitnących roślin. I to na tyle byłoby w zasadzie xD A jeśli chodzi o takie rzeczy jak kolekcja obrazków ze świętymi, nowości makijażowe, czy art journal, to wieje pustką, biedą i zaniedbaniem.

Tak teraz siedzę, wypijam już n-tą filiżankę kawy i myślę, że strasznie zdziadziałam przez ostatnie dwa miesiące. Bardziej, niż kiedykolwiek w życiu. Trzeba będzie się... naprawić.

Do następnego, moi drodzy Czytelnicy! Do niebawem!