20.03.2025

Międzynarodowy Dzień Szczęścia

Postanowiłam pójść w ślady Frau Be i zacząć tworzyć art journal. Ze swoją eee... "twórczą" działalnością, zdecydowałam się wystartować, o ironio - w Międzynarodowy Dzień Szczęścia. Dlaczego "o ironio"? Otóż dlatego, że ja wcale nie jestem szczęśliwym człowiekiem, choć z zewnątrz, jak najbardziej na kogoś takiego wyglądam. Dobrze udaję; wrodzony talent i lata praktyki robią swoje, hłe hłe.

Uznałam, że na art journal poświęcę kołozeszyt MILAN 430 w formacie A5. Ma osiemdziesiąt kartek, ale nie jestem pewna, czy wystarczy mi czasu, aby zapełnić wszystkie strony. Nie ukrywam, że chciałabym, żeby się udało i żeby wyszły chociaż trochę ładne - w ten sposób, zostawiłabym Mamie po sobie coś miłego, jak sądzę.

Wraz ze zwiększającą się ilością częściowo wyklejanych obrazków, zeszyt będzie pęcznieć - być może, wręcz "napuchnie". Właśnie dlatego wybrałam taki na "sprężynce", a nie z szytym, czy klejonym grzbietem. Mam wrażenie, że kołozeszyt lepiej się nadaje, aby to wszystko pomieścić.

Poniżej, prezentuję coś, co stworzyłam na szybko, po powrocie do domu. Wykorzystałam drobiazgi, które od dawna zalegają w mojej skrzyneczce, przeznaczonej do przechowywania ozdobnych papierów, taśm washi, czy naklejek. Na zdjęciu, elementy mogą wyglądać na nierówno przyklejone - jednak wszystko jest zrobione w miarę prosto. Ot, najzwyczajniej w świecie, strona się nieco podwija, a ja krzywo trzymałam aparat robiąc zdjęcie. Ale ono i tak jest najlepsze, spośród kilku innych.

Nie jestem jakoś specjalnie z siebie zadowolona, ale myślę, że tragedii też nie ma. Może kolejne strony będą lepsze? Cóż, zobaczymy, zobaczymy. W ogóle przyznam, że usiadłam do wyklejania nie tyle z pewną niechęcią, co z brakiem sił. Być może jakaś część mnie chciała, aby tworzenie tego art journalu stało się formą terapii zajęciowej. Kiedyś prace manualne, jak choćby haftowanie przynosiły mi chociaż odrobinę ulgi, jednak z tego co widzę, nie działa już nic. Tak też bywa.

A tymczasem, dajcie proszę znać, co o tym sądzicie. Chciałabym wiedzieć, co waszym zdaniem powinnam poprawić, co zmienić. Czy macie jakieś rady, wskazówki, cokolwiek.

~~O~~

Także tak... W dniu dzisiejszym, nieszczęśliwy człowiek życzy wam, abyście wy byli szczęśliwi. Niech los wlewa w wasze żyćka to szczęście bez opamiętania, bez konsultacji z lekarzem, lub farmaceutą - bo tego nie da się przedawkować, a działania niepożądane nie występują.  

I jednocześnie chciałam zapytać - czym właściwie, jest dla was szczęście?

Do następnego!

15 komentarzy:

  1. Mnie się podoba. Nie jestem z tych, co muszą się do wszystkiego dojebać bo inaczej się posrają, wolę szukać dobrych stron - i Twój twór jest dla mnie ok.

    Moi rówieśnicy płaczą za utraconą młodością, a ja pierdolę dzieciństwo i młodość, bo dopiero teraz, u progu 40-stki jestem szczęśliwa.

    Z okazji Dnia Szczęścia ćwiczyliśmy 1,5 h na siłce, także chyba może być. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Tobie się podoba, to zadowolonam. Ty masz swój szósty zmysł artystyczny, więc raczej wiesz, co dobre.

      Mamy więc podobnie. Młodość wolałabym wymazać z pamięci, z wielu przyczyn. Teraz też nie jestem szczęśliwa i raczej już nie będę. W każdym razie, cieszę się, że Tobie się udało - że po wszystkim co przeszłaś, szczęście znalazło Ciebie, albo to Ty je odnalazłaś.

      Gratuluję! Utrzymajcie chodzenie na siłkę i będzie już w ogóle super!

      Usuń
    2. Ziomek, ogólnie prawda jest taka, że szczęście i droga do niego to bardzo często po prostu nasze wybory. :) Dużo też pomogła mi terapia.

      Usuń
    3. To akurat wiem. Tylko widzisz - z reguły podejmuję słuszne decyzje. Pokierowałam swoim życiem w taki sposób, że w zasadzie, w tym punkcie istnienia, niebycie osobą szczęśliwą jest absurdem. A jednak, ja się mocno trzymam absurdu. Albo absurd mnie. Jakkolwiek.
      Co do wyborów - są też sytuacje, w których każde jedno wyjście jest jednakowo złe. Dosłownie - każde jedno. Nie ma nadziei, nie ma "lekarstwa", generalnie straszne cholerstwo.
      Na terapię chodzę dwa razy w tygodniu, od dawna. Pomaga, owszem - ale nie uleczy.

      Usuń
  2. Ej, przecież to jest GENIALNE! Jestem zachwycona. Moje początki były ciulowe.
    Podobnie jak Ty, ani szczęśliwa nie jestem, ani już nie będę. Ale zawsze można tego szczęścia życzyć innym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Chociaż do twojego poziomu zaawansowania, jeszcze sporo mi brakuje, ale miło mi niezwykle, że doceniasz to coś.
      Skoro szczęścia nie zaznamy, to łączmy się w "bUlu", niczym były prezydent Komorowski z Japończykami.
      Dokładnie - można tego szczęścia innym życzyć, lub czasem, uczynić ich szczęśliwymi. Tyle zostało...

      Usuń
  3. Uważam, że powinnaś być z siebie zadowolona, bo wyszło super! Masz potencjał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie bomba!
    Oj dziewczyny, chyba mnie zarazicie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarażaj się, Jotko, czym prędzej!

      Usuń
    2. Jotko, tym akurat jak najbardziej polecam się zarazić! 🤭

      Usuń
  5. Zaczęłaś i to jest najważniejsze, bo po pierwszej, bardzo udanej kartce, będą kolejne:)
    Bardzo podobają mi się Twoje życzenia, bo prawdą jest, że szczęścia nie da się przedawkować i nie ma skutków ubocznych!
    Dlaczego myślisz, że nie zaznasz szczęścia?
    Życzę, żeby szczęście odnalazło Twój adres, wprowadziło się i solidnie zadomowiło:)
    Pozdrawiam cieplutko 🌷☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam - ale pojęcia nie mam, czy skończę. Dziękuję, że uważasz kartkę za udaną. A jakie będą następne - cóż, to się okaże.
      Ale szczęście ma też coś wspólnego z narkotykiem - uzależnia 😆
      Nie tylko tak myślę, ale i wręcz wiem. To długa historia i też nie nadaje się na opowieść w komentarzu. Pozwól więc, że to przemilczę.
      Dziękuję z całego serca 💜
      Pozdrówki 🌿

      Usuń
    2. I znów trafiłaś idealnie! Zdecydowanie uzależnia:)
      Oczywiście rozumiem i szanuję Twoją prywatność.
      Wszelkiego dobra życzę 🧡

      Usuń
  6. Kartka bardzo udana. Myślę, że jesteś z niej zadowolona. To świetny sposób na pozytywne spędzanie wolnego czasu. Twórcze i rozwijające. 👍🏻

    OdpowiedzUsuń