11.02.2025

Sen: połączenie oczno gardłowe

Obgryzałam obrąbek plastikowego korka od butli z jakąś wodą mineralną. Nagle okazało się, że obrąbek tak naprawdę był zrobiony z metalu, a w środku znajdował się kamień, przypominający ostrzałkę. Po nagryzieniu - spiłował mi boki górnych siekaczy, konkretnie "dwójek". 

- Co to się stanęło się? - z miną zdziwionego Pikachu, odwróciłam się do Jaśnie Pani Matki, szczerząc przy tym uszkodzone zębiska.

- Nienormalna jesteś - odpowiedziała Jaśnie Pani Matka, wyraźnie zdegustowana poziomem mojej głupoty.

Chwyciłam więc podręczne, pudrowo różowe lusterko w kształcie serduszka i rozdziawiłam paszczę, by zobaczyć, co zostało z moich zębisk. Nie wyglądało to zbyt ciekawie, toteż czym prędzej postanowiłam się udać do jakiegokolwiek stomatologa, który byłby łaskaw naprawić moje "dwójki".

~~~

Znalazłam się w gabinecie stomatologicznym (często chadzam do tego właśnie w moich snach, a dodam jeszcze, że w życiu realnym on nie istnieje). Pani stomatolog zażyczyła sobie, bym jej pokazała zawartość otworu gębowego, co też uczyniłam - choć bezwstydnie, to i niechętnie zarazem.

W tym momencie, widziałam wnętrze swojej paszczy tak, jakby oczyma lekarza dentysty. Po chwili, wszystkie moje zęby zaczęły samoistnie wypadać - bez bólu i bez krwi, pozostawiając po sobie jedynie puste, wygojone już dziąsła, jakby nigdy wcześniej z nich nic nie wyrastało. Zęby lawinowo wpadały do moich dłoni, złączonych w "miseczkę". Ślepia miałam szeroko otwarte z przerażenia i gapiłam się to na dentystkę, to znów na Jaśnie Panią Matkę.

- Coś z tym trzeba zrobić, ja tak nie wyjdę do ludzi - sepleniłam. - Jakąś protezkę potrzebuję na cito, no coś, cokolwiek...

Dentystka, wyraźnie zrezygnowana tylko pokręciła głową. Zadzwoniła po lekarzy, którzy mieli przyjść z wynikami moich starych badań. Następnie zwróciła się do mnie i powiedziała - Patrz uważnie - jednocześnie podając mi lusterko.

No i zobaczyłam, mój migdałek podniebienny zrośnięty z nasadą języka. Zrost był owrzodzony i pokryty sinymi, przypominającymi jagody guzami, ale w ogóle niebolesny.

- To jest rak. Trzeba będzie wyciąć - oznajmiła.

- No ok, jak trzeba, to trzeba. Wycinajcie ile chcecie - wzruszyłam ramionami.

- Jest jeszcze coś - odpowiedziała, wyraźnie zmartwiona. - To jest [tu padła nazwa mojego raka, brzmiąca jakby po łacinie, ale słowo daję - czegoś takiego nie ma w życiu realnym]. Trzeba będzie wyciąć również prawe oko. Już masz tam przerzuty. Dwie plamy. Odblaskowe. 

W tym momencie, Jaśnie Pani Matka dosłownie się rozpłakała, nie chcąc, bym traciła prawe oko. Mnie też wyjątkowo nie w smak było zostać osobą częściowo pozbawioną wzroku, więc pytałam:

- A nie można wyciąć tylko tego z migdałkiem? Oko zostawcie w spokoju.

- Ale to jest połączone. Poza tym, nawet jak jakimś cudem oszczędzimy oko, to i tak na nie oślepniesz prędzej, czy później. I przerzuty nowe się pojawią, więc umrzesz. A tak, to przynajmniej masz szanse na przeżycie.

- To ja w takim razie podziękuję. Czuję się bardzo związana z moim okiem i chciałabym umrzeć mając je na właściwym miejscu. W tej sytuacji, poproszę tylko o protezkę zębów, a z leczenia rezygnuję.

źródło: [pixabay]

~~~

Byłam w domu, na tarasie. Siedziałam wygodnie na wielkim, starym, bujanym fotelu, zawinięta w miękki, zgniłozielony koc. Wpatrywałam się w pochmurne niebo, naprzemiennie zamykając raz lewe, raz prawe oko. Faktycznie - tym drugim, wszystko widziałam w wyblakłych barwach. Po woli sączyłam swoją dziwną herbatkę, ze spokojem czekając na śmierć. Im bardziej wypłowiałe kolory - tym bliżej było mojego końca.

29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A to jeden z tych mniej nieprzyjemnych snów...

      Usuń
  2. Znam kogoś bez oka, można ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko, ale jednak spotykam takich ludzi. Pewnie, że można. Wszystko zależy od charakteru i podejścia danej osoby.

      Usuń
  3. Przypomniała mi się sytuacja, kiedy mając do wyboru rwanie i naprawę, wybrałam leczenie. Do tej pory spłacam.🫣
    Dobrze, że to tylko sen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przynajmniej ząb masz na swoim miejscu. Zawsze to jakiś plus.
      Tym razem, faktycznie - dobrze.

      Usuń
    2. Człowiek może przyzwyczaić się nawet do wszystkiego. :) Mnie absolutnie nie dziwi, że ludzie korzystają z medycyny alternatywnej, chociaż z moim zębem poszłam do specjalisty. :)

      Usuń

    3. Podobno mogą. W jakiś sposób ich podziwiam.
      Z ciekawostek powiem Ci, że akupunktura, jako metoda alternatywna, bywa polecana przez lekarzy osobom, które cierpią z powodu przewlekłego bólu :D
      Nie wiem, co Ci uczynił ten specjalista, ale współczuję komplikacji.

      Usuń
    4. Zdrowie jest bardzo ważne i ... święty spokój. Jestem już w takim wieku i tyle mam na głowie, że mi się nie chce użerać z ludźmi, bo coś im się wydaje na mój temat, albo chcą mieć z zasady inne zdanie.
      Dobrego weekendu życzę. 🤗

      Usuń
  4. O rany, ale miewasz sny...strach zasypiać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Spoko, też mam popierdolone sny, ale rzadko kiedy chcę je pamiętać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie są najlepsze. Dlatego, ja je "kolekcjonuję" :D

      Usuń
  6. na kły najbardziej nadają się trójki, nie dwójki. ale ze snami, to nigdy nie wiadomo. ledwie człowiek pozwoli sobie na odrobinę luzu, a już wyobraźnia pozamiata wszystko, co za dnia było normą i zrobi z tego taki miks, że nic, tylko pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, wszystkie siekacze nadają się na kły, jak odpowiednio się je przypiłuje 😆
      Sny miewam dziwne, delikatnie rzecz ujmując. Już dawno planowałam, by o nich pisać i wdrażam to w życie. To, co mózg czyni nocą jest fascynujące.

      Usuń
    2. skoro częściej się zdarza - sennik powstanie w try miga.

      Usuń
  7. tekst toporny... nie!... wróć!... toporowy, bo jakby sam R.Topor go napisał...
    za to S.Freud pisał kiedyś, że jak się śni ekstrakcja zęba, to ma oznaczać poczucie winy w powodu masturbacji... aczkolwiek bierzemy poprawkę na ówczesne durne czasy, kiedy ludziom faktycznie wbijano głów takie poczucie winy...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jak sam R. Topor, to chyba powinnam być zadowolona.
      To nie była ekstrakcja zęba. Te dziady same powypadały - wszystkie, co do jednego!
      Na Freuda, to ja ostatnio "pluję totalnie", jak Tiger Bonzo na hejterów 😆
      Pozdrówki! 🪻

      Usuń
    2. same... znaczy mucha Ci wleciała do komory teleportacyjnej, jak w filmie (wersja z '86), tylko przy okazji zębów to zamiast oczu on chyba uszy tracił, jak dobrze pamiętam :)

      Usuń
    3. Też ostatnio plujesz na Freuda? Awwww 😊
      Moja pamięć w tej materii mocno rozmyta.

      Usuń
  8. Brzmi trochę jak scenariusz do serialu Czarne Lustro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tylko, tylko troszeczkę. Mniej, niż odrobinę. Moje sny to inny wymiar.
      Natomiast Black Mirror - jeden z lepszych seriali, tak myślę...

      Usuń
  9. Mnie się wciąz cos śni, ale rzadko pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli tak w normie, jak u wielu osób, z którymi czasem rozmawiam o snach :D

      Usuń
  10. A wiesz, że jak się śnią zęby, to często oznacza to żeby pracować nad poczuciem własnej wartości? Gdzieś kiedyś miałam jakiś mistyczny sennik i to wyczytałam, bo był okres, że mi się wiecznie śniło, iż wyłażą i z zębów robale (ja w ogóle na punkcie zębów mam hopla i z kosmetyków "łazienkowych" najwięcej mam zawsze past do zębów i płynów do płukania ust).

    TEKST bardzo mi się podoba, jako opowiadanie. Mógłby z tego powstać film stylu Poe wg Cormana. :)
    Pozdrawiam, dobrego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie wiedziałam o tym. Natomiast znam coś w rodzaju przesądu, że gdy śnią się zęby, lub grzyby - wróży to śmierć, albo choroby w najlepszym wypadku.
      Wiele jest senników, a jeden symbol może mieć przypisanych wiele znaczeń.
      Ja też jestem walnięta na punkcie uzębienia. Musi być w stanie idealnym, więc również osiadam cały arsenał - od pasty, płyny, szczoteczki od klasycznych, po elektryczne, nici dentystyczne różnego rodzaju, a i nawet miswak się znajdzie.

      Cieszę się, że tekst Ci się podoba. Nawet, jako opowiadanie. Jednak przyznam, że pisałam go na szybko, jak to się mówi - na kolanie. Także, nie jest on szczytem moich możliwości hahah :D

      Dobrej reszty tygodnia i pozdrówki! 🌿

      Usuń
  11. Też miewam czasami takie dziwne sny (ogólnie to wolę jak mi się nic nie śni i mogę się wyspać).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im dziwniejsze, tym lepsze! :D
      Może być tak, że Ci się śni, tylko nawet o tym nie pamiętasz :D

      Usuń